Nie mając dzieci bardziej wiedziałam, że wiem wszystko o wychowaniu i posiadaniu dzieci niż nie jedna matka polka. Ja pewna swoich tez, teraz nazwałabym siebie „bufonem” który „pozjadał wszystkie rozumy”. I wcale nie dziwie się matkom które urwały ze mną wtedy kontakt. Niematka matce nigdy nie ofiaruje tyle wyrozumiałości co matka matce, prawda!
To, że mam teraz dwójkę dzieci nauczyło mnie, że macierzyństwa nie da się uściślić, ani oprzeć na jednej mądrej książce! To ciągła nauka, a poprzez własne doświadczenia w życiu codziennym. Pokora, cierpliwość, wyrozumiałość i ogromna, bezinteresowna miłość do małego człowieka. To wszystko zawarte w jednym słowie – macierzyństwo.
Ale nie tylko… Bo w życiu nie sądziłam, że odkurzaczem którym na co dzień wciągam kurz, teraz nie tylko, bo też klocki i resztki jedzenia, a także uwaga…. Katar z nosa moich dzieci! I nie ma lepszego „wysmarkiwacza” dla dziecka niż on (zwany: „katarek”), kiedy jeszcze to małe dziecię nie potrafi dmuchać w chusteczkę.
Nauczyłam się też gotować:) I to gotować nawet bez używania vegety, magii czy pieprzu. Polubiłam nawet te zupy które dawniej byłyby dla mnie bez smaku. A może teraz po prostu świetnie gotuję? 😀
Czas! Nigdy w życiu nie miałam go tak mało jak teraz! Te z Was które oglądają mnie na INSTASTORIES, wiedzą że mój mąż na dodatek pojechał w delegacje i mam go zaledwie 2 dni w tygodniu.
Dzieci powodują, że korzystam i biorę garściami to co dostaję, bo wiem, że jak starsza wróci z przedszkola, a młoda się obudzi to już nie zdążę: wyprasować, ugotować, poukładać zabawki itp.
Organizacja czasem z obowiązkami i przyjemnościami to jest największe wyzwanie. Teraz kiedy wszystko jest obliczone co to minuty z zapasem na płacz czy awanturę o chociażby kolor sukienki przez wyjściem mogłabym naprawdę zostać szefem w jakieś korporacji, który uczy młodych bezdzietnych jeszcze organizować sobie pracę hehe.
Macierzyństwo nauczyło mnie też jednej ważniej rzeczy: NIENAUCZANIA INNYCH MATEK!
Ponieważ mogę opowiedzieć o swoich przeżyciach, swoich doświadczeniach i swoich wnioskach, ale matko- Ty która mnie czytasz, ale kobieto- Ty która jeszcze nie masz dzieci, sorry ale ode mnie nie dostaniesz wskazówek jak masz wychowywać ani jak dbać o swoje dziecko. To Ty jesteś jedyną osobą na tym świecie która zna najbardziej, która kocha bez granic i to Ty wiesz najlepiej razem ze swoją wyjątkową intuicją, co będzie najlepsze dla Twojego dziecka.
17 komentarzy
mam tak samo jak Ty, ta cierpliwosc ktora niestety ale musi byc zawsze na najwyzszym poziomie, az wierzyc sie nie chce ze az tak sie nauczylam.
Magda! Rewelacyjnie wyglądasz z tymi swoimi córami. Dodają Ci urody. Pozdrawiam koleżanka z Debicy 🙂
Dziękuję Ci bardzo 🙂
Też nienauczyam innych matek. KAzda niech robi po swojemu, jednak szczepienia i ten temat mega mnie denerwuje i jak tylko slysze ze ktos dzieci nie chce szczepic odrazu wkram do akcji i bronie swojego. COz to jest jedyny temat ktory zawsze bedzie dla mnie konfliktowy.
Czas? Jaki czas? Przecież przy dzieciach go nie ma hahahaha
ups no tak zapomniałam
Skąd okulary?
tk maxx
i nauczylo mnie przy drugim dzieci nie zwracania uwagi na awanture i rzucanie sie po ziemi w sklepie kiedy nie chce kupic zabawki, po prostu udaje ze to nie moje dziecko 😉
pekam ze smiechu normalnie 🙂
dobry tekst!
ja tez bez vegety i bez zadnych sztucznych dodatkow typu np. kosta rosolowa, ale da sie i zdrowiej
dokładnie!
Pięknie wyszlyście 🙂
:*
bez vegety? no co Ty to moj podstawowy skladnik do wszystkiego
hehe :*