MACIERZYŃSTWO STYL ŻYCIA

Pozytywne aspekty ciąży

5 czerwca 2014

Oprócz tych wszystkich negatywnych, przytłaczających i wprowadzających nas kobiety w zły nastrój aspektów ciążowych, są jeszcze też te pozytywne, o których na forach internetowych mało, w opowieściach ludzi mało… Dzieje się tak dlatego, że ludzie po prostu wolą pisać i opowiadać jak to nie jest im źle i że należy im współczuć. Chcą wyrzucić z siebie w ten sposób swoje negatywne emocje. Jest to naturalne, ale czy inni słuchający/czytający mają się z tym utożsamiać i myśleć, że będzie tak samo… Tylko odłamek obnosi się ku światu swoimi pozytywnymi doświadczeniami.

Jestem przekonana, że każda z Pań znajdzie w tym wpisie choć jeden pozytywny aspekt swojej ciąży! A to już coś 🙂

Ten post jest z serii: bez marudzenia, ciąża jest mega pozytywnym stanem w życiu kobiety!

Ogromnym plusem jest to, że gdy oznajmiany wszystkim dookoła, że jesteśmy w ciąży, każdy otacza nas troską i życzliwością. Pytają jak się czujemy, czy może czegoś nam nie potrzeba.  Rodzina, przyjaciele, starzy znajomi z którymi nie rozmawiało się kilka lat, gdy dowiadują się o fakcie, nagle posyłają gratulacje smsem czy przez facebook’a. Wszyscy życzą zdrowia i powodzenia. 🙂 Jest to bardzo, bardzo miłe, że w takich chwilach o nas nie zapomnieli.

Mąż/partner staje się nadzwyczaj czuły i troskliwy. Pomaga nam w codziennych czynnościach. Rozmawia z brzuchem, przytula. Kiedy widzi dziecko na ekranie USG, uginają mu się nogi, albo kręci łza w oku, jest to dla nas wzruszające przeżycie.

Przez 24 h nie jesteśmy same. Cały czas jest z nami nasze dziecko, które co jakiś czas smyrnie, albo kopnie, jakby chciało powiedzieć- mamo jestem, jestem!

W przedostatnim poście: „jak zmienia się nasze życie w ciąży”, pisałam, że rzadko wpuszcza się ciężarną w kolejkę, czy ustępuje siedzącego miejsca. Tak rzeczywiście jest, ale kiedy widać już brzuch, czasem znajdzie się ktoś taki, kto jednak tego miejsca ustąpi. Cieszmy się zatem.

Ciągle jesteśmy pod nadzorem lekarza, czy położnej. Każdy z nich stara się, aby cały ten okres przebiegł nam w zdrowiu i bez komplikacji. To świetna wiadomość wiedzieć, że jesteśmy najbardziej przebadanymi pacjentkami w społeczeństwie.

Ludzie z którymi przebywamy, ciągle przypominają nam, żeby o siebie dbać. Babcia, ciocia, koleżanka podsyłają owoce, warzywka, soczki itp, z przekonaniem, że to wszystko dla zdrowia dzidziusia. Miło tak wiedzieć, że nie tylko my same o siebie musimy zadbać.

Wreszcie mamy czas na czytanie zaległych książek, wylegiwanie się na kanapie, oglądanie tv, spacerowanie bez limitu czasowego, uprawianie jogi, spanie do południa i na wszystko to, co uwielbiamy robić.

Mimo większej wagi, z powodu hormonów, czujemy się piękne i seksi. Czujemy się zdrowo, świeżo i jesteśmy pewnie siebie.

Mamy ogromną radość kiedy kupimy coś dla swojego dziecka. Nie żałujemy wówczas pieniędzy, liczy się tylko to, że jesteśmy szczęśliwe z tego powodu i nikt nam nie może wmówić, że to złe podejście. Po pierwsze dlatego, że są to pieniądze wydane na bobaska, a po drugie, że kobiety w ciąży nie mogą się stresować, więc nie stresujemy się kilkoma wydanymi groszami. Oczywiście kupujcie z głową! Z chwilą narodzin dostaniecie od rodziny i znajomych mnóstwo rzeczy potrzebnych dla maleństwa! I jest kolejny pozytywny aspekt.

Niekiedy jesteśmy złośliwe i uszczypliwe. Nawet jeśli nakrzyczymy na mamę lub męża przez telefon to i tak nam wybaczą. To przecież sprawka hormonów. Normalnie nie zachowujemy się tak agresywnie.

Wreszcie możemy zapomnieć o dietach odchudzających. Jemy to co podpowiada nam organizm, bez wpychania w siebie sucharów z serem, żeby nie przytyć.

Nikt nam nie wypomni, że bezczynnie leżymy, odpoczywamy. Nikt nie robi nam wyrzutów, że nie chce nam się iść do sklepu, czy jechać w podróż.

Mimo, że nie każda z nas wygląda świetnie w ciąży (i tak nikt nam nie powie, że wyglądamy źle) możemy w końcu czuć się swobodnie w legginsach, czy wygodnych bawełnianych bluzeczkach. Większość naszych stylizacji to dresowe spodnie, sukienki, bluzy, wygodne płaskie obuwie. Zapominamy o obcisłych jeansach, krótkich bluzeczkach i szpilkach. I tak czujemy się super, najważniejsza jest wygoda. Na resztę przyjdzie jeszcze czas.

Dzięki naszym hormonom i temu, że tak zdrowo się odżywiamy, dodatkowo w większości z nas zażywamy witaminy, nasza skóra, włosy, paznokcie wyglądają przecudownie. Wyglądamy kwitnąco.

Nawet jeśli w gościach czujemy się dobrze, ale z jakiegoś powodu chcemy opuścić towarzystwo, zawsze można lekko skłamać, przeprosić i wyjść. Jesteśmy w ciąży, nikt się przecież nie obrazi.

Na koniec napiszę jeszcze, że jestem przekonana, że można dopisać tu dużo, dużo więcej pozytywnych aspektów. Czekam na Wasze wyłącznie pozytywne komentarze.

Aha i jeśli jednak zdarzy się, że ktoś Ci powie, że źle wyglądasz, ubliży, źle oceni, skrytykuje- broń swego, masz prawo do niebycia idealną. A tak prawdę nią jesteś, bo jesteś w stanie błogosławionym!

thumbme

Zobacz również

8 komentarzy

  • Odpowiedz K 6 czerwca 2014

    Fajnie napisane. Pozytywnie. Ale mimo wszystko nie chcę być w ciąży

  • Odpowiedz www.meandmyspace.pl 6 czerwca 2014

    To piękne chwile chociaż pod koniec ma już się dosyć tego wielkiego brzucha i że nie można samemu wielu rzeczy zrobić.

  • Odpowiedz Ola 10 czerwca 2014

    ja jeszcze nie jestem w ciąży, ale kiedyś mam nadzieje, doświadcze tego wspaniałego uczucia 🙂

  • Odpowiedz Karolina 11 czerwca 2014

    tych negatywnych jest wiele więcej !

  • Odpowiedz Ona 11 czerwca 2014

    Nie wiem dlaczego ale w ciąży synek mojej kuzynki w końcu zaczął mnie lubić! W ogole dzieci jakos mnie wolą z brzuchem 🙂 Kiedy jakiś kolejny pościk z serii kulinaria?

    • Odpowiedz madagene 11 czerwca 2014

      dzięki za komentarz! 🙂 będą posty kulinarne, cierpliwości 🙂

  • Odpowiedz Marcela 12 czerwca 2014

    Pamietam wyraz twarzy moich znajomych którzy zobaczyli mnie pierwszy raz od roku, byłam w 7 miesiącu ciąży. Odrazu z ich ust usłyszałam ze pięknie wyglądam, ale kłamali. Do dziś się z nich śmieje ze mogli przecież mowić jak jest naprawdę;)

  • Odpowiedz Justa 25 czerwca 2014

    Bardzo ładnie napisane:) Sądzić po tym poście, to tylko Tobie pozazdrościć:))

Odpowiedz