Kiedy byłam małą dziewczynką wszyscy się ze mnie śmiali. Pokazywali na mnie palcami i obmawiali. Miałam swoje przezwiska i było mi źle. Czułam się inna, gorsza. Nie pasowałam do innych dzieci. To samo robili ze mną jak poszłam do liceum. Miałam skręconą psychikę, a raczej WŁOSY!
Pamiętam kiedy Pan od geografii wzywał mnie do tablicy nie po imieniu, a nawet nie po nazwisku, tylko wołał: „pudelek”. Pamiętam moja ksywkę Afro, albo Chopin – chłopaki w podstawówce tak na mnie mówili.
W liceum nie byłam do końca pod władzą mamy i kiedy ona nie widziała, wpinałam we włosy 50 wsuwek, żeby przycisnęły moje loki do głowy. W gruncie rzeczy wyglądałam jeszcze gorzej, ale najważniejsze było dla mnie, że nie mam już loków.
Kiedy w sklepach pojawiły się pierwsze prostownice od razu kupiłam i prostowałam. Dawałam tony lakieru na włosy, żelu, środków prostujących bo chciałam wyglądać jak inne koleżanki. W końcu obcięłam się na chłopaka! Wówczas moje włosy zamiast postąpić tak jak oczekiwałam, niestety odżyły i kręciły się jeszcze bardziej. Wyglądałam jak murzyn z białą twarzą.
Zdjęcia powyżej – tu miałam 2 latka.
Zdjęcie powyżej – tu miałam 16 lat.
Kiedy poszłam na studia, komplementy od nowych koleżanek, kolegów sprawiały, że czułam się lepiej i lepiej… aż w końcu zaczęłam kochać moje włosy. Zdjęłam z siebie wsuwki, sprzedałam prostownicę. Moje włosy rozwiewały po uczelnianych aulach, zachwycały ludzi w tramwaju, ludzie podchodzili i pytali czy to moje naturalne włosy. Byłam nadal inna niż kiedyś, ale już w innym tego słowa znaczeniu. Było mi naprawdę miło i czułam się świetnie w swoich włosach:)
Zdjęcie powyżej zrobione 5 lat temu.
Zdjęcia powyżej zrobione 4 lata temu.
Zdjęcie powyżej zrobione 3 lata temu.
Zdjęcie powyżej zrobione dzień przed porodem, czyli: 28.09.2014 roku ciągle w lokach.
Niestety, ale kiedy urodziłam moją kochaną córeczkę Liliankę, moje marzenie z dzieciństwa spełniło się. Kiedy z płaczem rozczesywałam moje kołtuny na głowie i mówiłam „Dlaczego akurat ja muszę mieć takie włosy :(” , mama mi powtarzała, że zobaczę, ale jak tylko urodzę dziecko to mi się wyprostują, (tak jak jej się wyprostowały, kiedy urodziła mnie). Nie wierzyłam jej wtedy!
Dziś mam proste włosy jak druty! Nie potrzebuję wsuwek, ani prostownicy. Nie sieję już zainteresowania ludzi na ulicy. Jestem taka jak przeważająca większość. Żałuję. Żałuję wszystkiego co złego mówiłam i łez moich nad moimi kręconymi włosami. Chce je znów mieć!!! Wiem, że to już nie możliwe.
Wierzycie mi w tą historię? Bo ja, gdyby mi ktoś obcy o tym opowiedział, w życiu bym nie uwierzyła. A to boląca, szczera, czarna, prosta prawda 🙁
I wiecie co? Tak jak inne kobiety narzekają na swoje rozstępy, odstający brzuch po ciąży, tak ja narzekam na włosy.
Bo tak jak Marcie
Hormony ciążowe i pociążowe robią swoje, teraz czekam kiedy Lilience urosną włoski i już na zawsze będzie mieć kręcone (mimo posiadania przez nią dzieci).
Dziś wyglądam o tak.
Lepiej ??? Sami oceńcie?
A czy Tobie ciąża też zrobiła podobnego psikusa? Coś się zmieniło w Twoim wyglądzie odkąd jesteś mamą?
Opublikowanie tego postu zajęło mi – matce sporo bezcennego czasu, więc jeśli podobał Ci się ten wpis będę wdzięczna za komentarz i like na facebooku
22 komentarze
Pięknie Ci w prostych włosach, nie wiedziałam że tak Ci się kręciły. Szok jak dla mnie , że ciąża i rodzenie dzieci tak moga zmienić kobietę. Dla mnie na plus 🙂
p.s a swoja drogą, tez mnie w klasie przezywali, mialam pryszcze na twarzy do 23 roku zycia. ahh stare dzieje.
o łał jaka zmiana, niesamowita zmiana.
Zawsze chciałam mieć kręcone loki. Jak mogą się takie nie podobać ???? 🙂
Nie wierzę! Takie proste po ciązy ? nie mogę w to uwierzyć. !!!
Mi niestety pozostały jedynie siwe włosy po nerwach zwiazanych z chorobą mojego dziecka zaraz po urodzeniu, oraz rozstępy po ciaży i uraz potym co przeszlam teraz nie moge zdecydowac sie na drugie dziecko 🙁
Miałaś skręt, naprawdę 🙂 U mnie pozostałości poporodowe to waga 🙁 Niestety od 3 lat 5 kilo do przodu i ni rusz niżej ni deka:( Ale żeby włosy się wyprostowały, to nie wiedziałam.
W prostych włosach też Ci ładnie 🙂
Weszłam na Twojego bloga, no bo co tu dużo mówić, tez mam kręcone włosy, tyle że w wersji blond;-) I od jakiegoś czasu je lubię;-) Mi po urodzeniu dziecka włosy pozostały kręcone, moja córeczka też je po mnie odziedziczyła;-) Normalnie sama radość;) Tyle że z rozczesywaniem jest problem, czasem muszę jej moczyc włoski, żeby je uczesać,kupiam tez specjalna szczotkę, która trochę nam pomaga, ja czasami z rozczesywania swoich rezygnuję, bo to zwyczajnie nie możliwe;) Swoją droga, w dzisiejszym poście na blogu tez wpminałam o swoich włosach, zresztą zapraszam Cię serdecznie;-)
Zazdroszczę też teraz lubię moje dawne włosy, patrząc na zdjęcia aż mi łezka stoi w oku 🙁 podaj adres bloga, chętnie poczytam 🙂
U mnie po ciązy stalo sie cos o wiele gorszego, mianowicie posiwialam i mam o wiele mniej wlosow niz przed, nie wiek czy to hormony czy po prostu wieksze stresy teraz jak juz ma sie dziecko 🙁
jaka mała dziewczynka 🙂 ja też miałam afro na głowie , ale bez loków, taka szopa jak milam ja to dramat.
Proste i kręcone super, dla mnie bez różnicy 🙂
W szkole zawsze marzyłam o kręconych włosach nawet często spałam całą noc w twardych wałkach żeby z rana choć przez chwile mieć loki. Ale moje włosy szybko się prostowały i już się przyzwyczaiłam do takich. W prostych też wyglądasz super 🙂
Ty w wałkach żeby się skręciły, a ja w sówkach żeby były proste – paranoje 😉 pozdrawiam
Ludzie to są jednak czasem okropni, wiesz? Po pierwsze jesteś piękną kobietą, a po drugie – całe życie marzyłam o takich lokach! Są cudowne!
Jakoś przeżyłam, bardziej przeżyć nie mogę że już mi się nie kręcą. Jesteś kochana – dziękuję za komplement :*
Ludzie są okropni.. masakra! Jesteś piękna kobieta!!
zawstydzam się, dziękuję Ci kochana jesteś :*
ładnie ci i tak i tak 🙂
Jaka Lili podobna do Ciebie malej:-) masz piękny uśmiech, to widać bardziej niz wlosy!:-)
O matko! Naprawdę! Chociaż co ja, nie wierzę, a samej mi się po porodzie pokręciły 😀 Może nie w takim stopniu, ale są znacznie bardziej podatne na skręt niż niegdyś. Muszę przyznać, ze Tobie pięknie w obu wersjach 🙂
Ja mam 17 lat włosy też kręcone i ma taką same przezwisko „pudelek”.Jednak można sie do tego przyzwyczaić.