MACIERZYŃSTWO STYL ŻYCIA

Czas przy dziecku – BEZCENNY !!!

22 września 2015

Nie wiem, czy jesteś mamą, czy w stanie błogosławionym, wolną singielą, czy podróżującą nastolatką. Może pracujesz w korpo i ciężko Cię dziś uchwycić. Wróć się na chwilę do przeszłości. Dalekiej przeszłości… Może większość czasów już nie pamiętasz, ale napewno przypomnę Ci, jak to w podstawówce, na pytanie od nauczycielki, czy odrobiłaś zadanie domowe- odpowiadałaś, że zapomniałaś. Wiedziałaś dobrze, że popołudnie wolałaś przecież spędzić na podwórku biegając, gdzieś za piłką. Mama tygodniami doprosić Cię nie mogła o posprzątanie pokoju, albo w niedzielę umyć gary po obiedzie za domowników, na zmianę z rodzeństwem, żeby nie było, że musisz zawsze robić to Ty! Pamiętasz? Bo ja tak:)

Przyszło pójść do liceum. Coraz mniej czasu, bo do matury trzeba było się przygotować. Tak ciągle tylko nauka i nauka. Korepetycje popołudniami. Koleżanki z osiadlowej ławki wieczorami zawsze opowiadały ciekawe historie. Wypady na szkolne dyskoteki. Wycieczki zapoznawcze, kolonie i wagary. Pamiętasz ten ciągły natłok obowiązków?

Studia! W dzień zajęcia, potem tyrka na rozładowywaniu towaru w sklepie, albo robienie za kelnerkę, żeby na piwko, imprezę i ciucha wystarczyło. Weekendy imprezowe, albo odwrotnie, zależy jak się zmianę w pracy ustawiło lub zajęcia na uczelni, na których i tak rzadko się bywało. Czasu przecież nie było na to wszystko, bo jak nie praca to studia, a młodość swoją też trzeba mieć.

Po studiach! Wreszcie można poświęcić się tylko pracy i pieniądzom. Dobrze się zarabia, ma stanowisko, stać człowieka na kosmetyczkę, masaż, drogi wypad za miasto. Mieszka się u mamy, gdzie pod nos stawia codziennie śniadanie, obiad, kolację i robi nawet kanapki do pracy. Nawet jak się z nią nie mieszka, to jada się w restauracjach i nie gotuje, bo przecież nie masz na to czasu, pracuje się od świtu do nocy. To przecież pierwsza poważna praca. Chce się awansować, rozwijać.

Etap potomstwa! Pomijam wszelkie etapy ślubów, urządzania mieszkań, poznawania boyfrenda itp. Ma się już to dziecko, na które czeka się całe życie. Kocha nad życie. Poświęca mu wszystko bez względnie.

I BUUUUUUUM !!—————–> Zdrzeżnie z rzeczywistością. A raczej z czasem.

Nadal trzeba przecież chodzić do pracy, żeby utrzymać cały ten balast i kredyty. Bardziej zależy wtedy na pracy niż  kiedy było się na etapie awansu, bo rodzinę się ma na utrzymaniu. O mamo, w biegu ubierasz siebie, wyprawiasz męża i dziecko. Zawozisz je po drodze do przedszkola. Wstajesz godzine wcześniej niż wtedy kiedy „nie miałaś czasu”. Przychodzisz po 8 godzinach do domu. Następnie gotujesz obiad, załączasz pranie, ogarniasz porządki. Wychodzisz na spacer z dzieckiem, bo tylko to jest ta jedyna chwila, którą możesz mu poświęcić w ciągu dnia. Wracasz, robisz kolację, kąpiesz bąbla, na dobranoc czytasz mu bajkę. Sama robisz sobie kolację i bierzesz szybki prysznic. Jest godzina 21 lub 22, albo i później. Tak Twój dzień wygląda już zawsze, póki dziecko nie wyślesz np. na studia.

Czy nadal narzekasz na brak czasu kiedy nie masz dzieci?

Napisanie tego tekstu zajęło mi matce sporo bezcennego czasu więc, jeśli podobał Ci się ten post będę wdzięczna za komentarz i like na facebooku  oraz Instagramie 🙂

Zobacz również

15 komentarzy

  • Odpowiedz karina 22 września 2015

    doskonale Cię rozumiem, wiem o czym piszesz. czasu studenckie – dla mnie najlepsze !

  • Odpowiedz Marina 22 września 2015

    Co to za zegarek? Bardzo ładny 🙂

    • Odpowiedz madagene 22 września 2015

      korsa, lepsza fotka na moim insta, prezent od męża 🙂 Dzięki też mi się bardzo podoba 🙂

  • Odpowiedz Beata 22 września 2015

    Nie wyobrażam sobie pójść do pracy po macierzyńskim! Bardzo się tego boję. Mimo że Konrad jest już zapisany do żłobka, ja cała się trzęsnę. Po pierwsze tej rozłąki z nim a po drugie to chorób i wszystkiego co może go tam spotkać. A po pracy wiadomo, zrobić wszystko to co teraz robię cały dzień. Jak wróce o 18 to już będę mieć mniej czasu – zdecydowanie mniej, dla synka również. I tak teraz kobiety mają lepiej że macierzyński trwa 12 miesięcy. Pomyśleć że zostawić półroczne dziecko pod opiekę komuś innemu 🙁

  • Odpowiedz Ag 22 września 2015

    Jest w tym mnóstwo prawdy, aczkolwiek ja nie byłam taką imprezową młodzieżówką:) Nigdy natomiast nie zastanawiałam się nad tym co będzie kiedy założę rodzinę, przypuśćmy będę mieć dwoje małych dzieci i wrócę po macierzyńskim do pracy. Dobrze że taki okres trwa krótko.

  • Odpowiedz kasik 22 września 2015

    Moja siostra przeżyła takie bum. Bardzo chciala miec dziecko, a jak juz spelnila swoje marzenia, zrobila sie wywloką :] Smiac mi sie z niej chcialo, czas macierzynstwa prysl jak domek z kart 😉

  • Odpowiedz justyna 22 września 2015

    Głowa do góry, w końcu małe dzieci kiedyś urosną, zatęsknisz za tym okresem.

  • Odpowiedz Madzia 22 września 2015

    Kraków? zakole Wisły? :>

  • Odpowiedz k.k 24 września 2015

    Teraz przy dziecku to średnio mam ochotę iśc do toalety. Nawet jak bardzo muszę to wolę poczekać na meża jak wróci z pracy. Seba wisi mi przy kolanach i nie ma mowy o zamknięciu się w wc. Ale pocieszające jest to, że rozmawiając z innymi matkami, one mają podobnie:)

  • Odpowiedz vanka 27 września 2015

    i bezcenne te uśmieszki, minki, całusy ……..

  • Odpowiedz MAGDA 29 września 2015

    Bardzo mnie denerwuje narzekanie bezdzietnych koleżanek na brak czasu, jestem wręcz sfrustrowana brr

  • Odpowiedz Magda 30 września 2015

    Rozładowywanie towaru było całkiem fajne przecież 😉

Odpowiedz