MACIERZYŃSTWO STYL ŻYCIA

Czy katar to choroba z którą można puszczać dziecko do przedszkola?

18 września 2017

Niewiele jest rzeczy, które wzbudzają u rodziców przedszkolaków aż tyle kontrowersji oraz rozmów w temacie kataru. Jedni boją się go jak ognia i „uciekają, gdzie pieprz rośnie”, żeby tylko się nie zarazić. Inni uważają, że to naturalna reakcja w okresach jesienno- zimowych. I jeśli nie towarzyszy temu nic innego prócz właśnie wydzieliny – dziękuj Bogu! Twoje dziecko ma się świetnie- hartuje się!

Często ludzie, nie mają wiedzy w temacie kataru lub nie chcą jej mieć. Ja przyszłam po rozum dopiero po roku uczęszczania córki do żłobka. Nie miałam wiedzy, ponieważ moje dziecko zanim poszło do przedszkola zawsze było zdrowe. Przyznam szczerze, że w pierwszym półroczu żłobkowania przeżyłam piekło martwiąc się, że Lilianka ma nawracający katar. Niekiedy wydzielina spływała, co powodem był „szczekający”, suchy kaszel. Był to, jak się okazuje tylko katar. Trwał on miesiącami, a pediatra tylko zalecał każdorazowo nebulizacje i wodę morską. Czaicie? Chodziłam z katarem do pediatry średnio raz na 2 tygodnie i czekałam aż w końcu powie- płuca, oskrzela. Uff na szczęście obyło się bez, ale nie puszczałam jej do przedszkola bo uważałam, że jest chora, a przecież nie miała nigdy żadnego zapalenia.

Są więc rodzice którzy nie wiedzą, że sam katar to nie choroba, tak jak ja w powyższym przypadku. Natomiast są gorsze przypadki rodziców. Ludzie nie wiedzą, że gorączka to już oznaka, że nie należy puszczać do przedszkola. Lub wiedzą to, tylko nie mają komu zostawić chorego dziecka, kiedy Ci muszą pędzić do pracy. I mam znam osobiście takich co aplikują dziecku tony lekarstw, wydmuchują nos tuż przed progiem przedszkola i myk, myk szybko uciekają, żeby nikt nie zorientował się, że przyprowadzili chore do placówki. Kolejna kwestia: gorączka może wystąpić kiedy dziecko już fizycznie jest w przedszkolu, a wcześniej nie miało żadnych objawów. Wówczas już wcześniej zarażało wirusem inne dzieci. Przypadków chorób i rodziców, a także samych dzieci jest tyle ile wirusów na ziemi.

A więc, czy puszczać dziecko z katarem do przedszkola? I tak i nie. Bo wszystko zależy od tego, czy poza wydzieliną z nosa, (nieważne jaki ma ona kolor, bo jeśli zielony świadczyłby o zapaleniu bakteryjnym- wszyscy leczylibyśmy się wyłącznie antybiotykami), są jeszcze inne dolegliwości np. właśnie gorączka, kaszel, brak apetytu, brak chęci do zabawy, ospałość, zmęczone. Jeśli oprócz kataru nic innego dziecku nie dolega, można puszczać dziecko do przedszkola. Dorosły człowiek przecież nie bierze L4 tylko z powodu kataru.

Przeciwnicy, którzy zakazują posyłania zakatarzonego dziecka do przedszkola, tłumaczą, że katar jak każda infekcja jest zaraźliwy. Oczywiście jest, ale nadmierne separowanie i ochrona przed kontaktem z drobnoustrojami na dłuższy okres przyniesie więcej dziecku szkody niż pożytku. System immunologiczny kształtuje się najbardziej właśnie podczas kontaktu z wirusami i bakteriami. Każda przebyta infekcja to swego rodzaju szczepionka. Dzieci w krajach takich jak np. Wielka Brytania czy Norwegia z katarem  i kaszlem są traktowane jako norma i chodzą do przedszkoli. W naszym kraju lekkie infekcje traktowane są jako powyższe przypadłości. To podobnie jak utarło się, że  NIE WOLNO DZIECKU WYCHODZIĆ bez czapki w temperaturze poniżej 18 stopni. Oczywiście kolejna bzdura.

Co ważne, jeśli dziecko mimo kataru dobrze się czuje, chce się bawić, jak najbardziej można wyjść z nim na podwórko. Kontakt ze świeżym powietrzem dobrze mu zrobi bo obkurczy śluzówkę nosa.

Do dziś nie wymyślono skutecznego leku, który niweluje katar. Najlepszym sposobem jest oczyszczanie go za pomocą wody morskiej w spray’u, lub nebulizacje z soli fizjologicznej. Warto też wspierać się naturalnymi probiotykami oraz produktami bogatymi w witaminę c.

Moje zdanie jest jedno: Niestety w przedszkolach dzieci chorują i będą chorować. Muszą więc odchorować swoje, bez względu na to czy trafią im się rówieśnicy rodziców, którzy puszczają z katarem czy nie. Rodzice więc muszą uzbroić się w niebywałą cierpliwość która wierzę, że jest ciężka, bo choroby u dziecka to najgorsze co może się zdarzyć.

Zobacz również

23 komentarze

  • Odpowiedz kamila 18 września 2017

    Jak Henio poszedł do przedszkola zlobka znaczy sie, zaraz pojawil mu sie karat, chyba na 2 dzien. Bylam w szoku ze tak szybko, kolezanki mnie ostrzegaly ze zaczna sie choroby i nie pomylily sie. Rok byl straszny, ciagle kaszel, oskrzela, pluca, angina, wszytsko za nami. Oby juz teraz bylo lepiej, nowy rok wiec i nowe mam nadzieje dobre nastroje.

  • Odpowiedz magda 18 września 2017

    Przedszkola i złobki sa super, ale te choroby …… 🙁 trzeba przezyc swoje.

  • Odpowiedz anita 18 września 2017

    Katar katarowi nie równy, ja nie puszczam z katarem poniewaz mamy przykaz od dyrektorki ze absolutnie nie, ale co nie zmienia faktu ze i tak choruje co chwile cos przynosi ze zlobka, mam wrazenie ze tylko ja sie ustosunkowuje do wymogu. 🙁

  • Odpowiedz monika t. 18 września 2017

    My leżmy w domu od soboty z oskrzealmi, witaj wrzesniu i jesienio cudowna pora roku 🙁 !!!

  • Odpowiedz aga 18 września 2017

    Starszy syn pol roku okolo odchorowywał złobek, młodszy około 3 miesiaca, nadal zdarza sie ze choruja i z gilem chodza praktycznie caly okres jesienno zimowy. Jakos musze chodziec do pracy wiec puszczam z katarem.

  • Odpowiedz dorota 18 września 2017

    W osoatnim roku szkolnym wykorzystalam caly moj urlop i opieke na dzieci z powodu chorob ktore przyniosily ze zlobka i przedszkola. W marcu juz musilam prosic tesciowa o pomoc poniewaz wyrzuciliby mnie z pracy gdybym kolejny raz zostala z dziecmi w domu. Jeszcze z jednym dzieckiem jest lzej ale z dwojka to chore na okredke, raz jedno raz drugie zarazaja sie non stop.

  • Odpowiedz marta 18 września 2017

    Taki mamy klimat jak sie to mowi, niestety przeziebienia i kataty u nas to chyba chleb powszedni. Zadko widze corke bez wydzieliny pod nosem. Raczej od wrzensia do kwietnia caly czas 🙁

  • Odpowiedz olga 18 września 2017

    Nie trzeba przedszkola zeby miec ciagle katar i chorowac, moje siedzi ze mna w domu i łapie, nawet z powietrza.

  • Odpowiedz kama 18 września 2017

    znam tez takich co robia susła i oddaja chore dziecko , az zla, zeby sie dziecko meczylo 🙁 coz niektorzy rodzice stawiaja prace i pieniadze nad zdrowie dziecka , krzywdzac tym inne dzieci 🙁 jest to mega przykre i moim zdaniem nie powinno miec miejsca takie zachowanie wydawaloby sie doroslych trzezwo myslacych ludzi .

  • Odpowiedz werka 18 września 2017

    katar to nie choroba !

  • Odpowiedz emma 18 września 2017

    jakoś się wspieramy naturalnymi sposobami, soczkiem z malin, woda z ogorkow, witamina c, ale boje sie tej jesieni i tego przedszkola.

  • Odpowiedz elka 18 września 2017

    moje dzieci maja katar przez okolo 8 miesiecy w roku i nikt sie tym nie przejmuje, lykaja tylko jakies syropki narazie obylo sie bez antybiotykow.

  • Odpowiedz ewelina 18 września 2017

    Jakoś tego nie widzę żeby puszczać z katarem, potem cała grupa dzieci chora, kto by urobił na te żłóbki.

  • Odpowiedz saba 18 września 2017

    Moja dzieci rok adoptowały sie z przedszkolem i jego bakteriami.

  • Odpowiedz justyna 18 września 2017

    Najgorzej jak w przedszkolach sa dywany ktore wnosza wszystko.

  • Odpowiedz milena 18 września 2017

    Jak się chodzi do pracy i nie ma komu dziecka zostawić to i z katarem się puszcza co ma się zorbić 🙁 wiadomo żeby lepiej nie miało dziecka ale czasem sie nie da. Z goraczka to widomo ze nie puszczam.

  • Odpowiedz agata 18 września 2017

    a co jesli to pani przedszkolanki choruja i przychodza z katarem do pachy i zarazaja dzieci, krew mnie zalewa i cisnienie skacze!

  • Odpowiedz aga 18 września 2017

    jak moje dziecko ma katar który go meczy to absolutnie nie wysylam, ale jak lejacy ktory tylko sprawia dyskomfort to puszczam

  • Odpowiedz wirka 18 września 2017

    jak alergiczny to puszczam

  • Odpowiedz l.p 19 września 2017

    nie puszczam z katarem do zlobka!

  • Odpowiedz aga 19 września 2017

    najbardziej denerwuje mnie jak rodzice mowia ze ich dziecko ma katar alergiczny, zawsze to powtarza moja koleznka z osiedla a potem moje dziecko zawsze dziwnym trafem ma katar!

  • Odpowiedz gg 20 września 2017

    puszczam ale jak widze ze ten katar nie przeszkadza , dzieck osamo jeszcze nie potrafi tak starannie wydmuchac jak sie powinno. szkodza dziecka meczyc , lepiej zeby w domu pobyl.

  • Odpowiedz anka r. 20 września 2017

    Katar tak samo jak przeziębienie jest sobie nierówne, ale do przedszkola chodzi mnostwo dzieci, jedne bardziej inne mniej odporne na wirusy, lepiej nie puszczac to moje zdanie.

Odpowiedz