Mając za sobą kilka dni na Mazurach śmiało mogę opowiedzieć się, co robić na mazurskiej wsi z dwulatkiem. Nad morzem mojemu dziecku nic do szczęścia bardziej nie jest potrzebne jak piasek i rodzice. Na mazurach to: plac zabaw, świetlica, podwórko, którego końca nie sięga wzrok, zwierzęta i standardowo rodzice. Moja córka chce znów kolejnych wakacji.
Mieszkaliśmy w dwóch miejscach: Gościniec Szuwary to pierwsze cudowne miejsce i Kordaki mniej cudowne, ale klimatyczne. O tym w dalszej części.
Jestem osobą, która musi bezwzględnie mieć czysto i smacznie. W Szuwarach tak było, nawet więcej… Rankiem śniadania, które przeszły moje oczekiwania. Codziennie 3 ciepłe posiłki do wyboru, stół zastawiony po brzegi serami, pieczywem, konfiturami, deserami. Nie zabrakło owoców i warzyw. Każdy znalazł coś dla swojego podniebienia. Szkoda, że nie można najeść się na cały dzień.
W pokojach aż pachniało od schludności. Cenię sobie wyprasowaną pościel i ciepłe kaloryfery. Do naszej dyspozycji do godziny 22, otwarta była świetlica, gdzie bez ograniczeń można czytać, oglądać tv, pić herbatę i patrzeć jak dziecko bawi się w bawialni. To wszystko robiliśmy, kiedy na zewnątrz było ciemno. Całe słoneczne dni spędziliśmy na podwórku, które było ogromne i otoczone lasem. Lila rozpędzając się nie mogła przestać biec. Rosły świeże malinki, był plac zabaw z piaskownicą i domkiem dla dzieci, huśtawki, zjeżdżalnia, zabawki i dwa pocieszne pieski.
Uwielbiam nowe miejsca, dlatego cieszyłam się, że nie przebywamy tylko w jednej lokalizacji. Kolejne dni spędziliśmy w domu wakacyjnym „Kordaki”. Duży apartament z kominkiem, dwiema łazienkami, przestronną kuchnią, tarasem oraz podwórkiem. Ponieważ byliśmy z przyjaciółmi, dla dwóch rodzin z dziećmi to przestrzeń idealna.
Pięknie dziękujemy za mile spędzony przez nas czas. Mam nadzieję, że odwiedzimy jeszcze te miejsca.
23 komentarze
Mazury są ogólnie pieknie, wszedzie w każdnym ich zakątku, zupełnie inna polska niz np. centrum.
Cudownie, nie byłam ani w tych kordakach ani w szuwarach. Zawsze nocujemy w domku nad jeziorem u rodziny mojego meza.
W jakiej miejscowości jest ten gościniec o którym piszesz? Rzeczywiście pięknie tam. Pogoda się udała.?
W miejscowości Krutyń, niedaleko Mikołajek. Pogoda była słoneczna, choć to już nie lato 🙂
Z dzieckiem dla mnie żadne wakacje, ale podziwiam Ciebie za wytrwałość, jak ja jade gdzies na urlop to siedzę w jednym miejscu sie nie ruszam do konca pobutu. Z lenistwa. Te bagaze mnie wykanczaja.
Ale piekne fotografie, pamiątka niezapomniana.
Czuć klimat na zdjęciach, uwielbiam takie wnętrza. Nie dziwię się że było miło.
Widzę że i cenowo nie jest zbyt przesadnie w gościńcu o którym wspomniałas. Zapisuję do listy miejsc do zobaczenia. 🙂 pozdrawiam.
Uwielbiam wieś a już zdecydownie tą na mazurach. One maja cos w sobie . Mazury to dla mnie nie tylko jeziora, ale to tez lasy i powietrze ktore az szczypie w nos swoja swierzoscia. To chaty i zielen ktorej mi w miescie zawsze brakuje.
Po za sezonem wszędzie pięknie, bez tłumów , można poczuć sie jak w domu.
Widać jaka Lilianka szczęsliwa. Dzieciom tak niewiele trzeba 🙂
Były grzyby w lesie? Ciekawi mnie bo jestem zbieraczką ale chyba nie ma jeszcze.
Nie wiem, nie szukałam grzybów, żaden ze mnie grzybiarz… Nie znam się na grzybach więc wole ich nie szukać. Z moim szczęściem do nich , pewnie po godzinie miałabym cały pusty koszyk 😉
zdjęcia mówią żeby tam pojechać 🙂
Byłam dwa razy na Mazurach, i zawsze albo gdzieś na łódce, albo spływem kajakowym. Rowery i wszelkie sporty są dla mnie. Dlatego w przyszłym sezonie już mam obiecnae przez nazeczonego wlasnie te rejony.
urocze miejsca.
Takie ognicho w środku mazur jesieni a to mi sie marzy.
śliczna lilianka.
piekne to miejsce do noclegu.
uśmiszek lila ma po mamie 🙂
[…] Mazury to nie tylko jeziora, kajaki i spacery po lesie. Wybierając pobyt latem warto oczywiście skorzystać z tych opcji, jednak my woleliśmy bardziej spokojną porę roku- jesień. Kiedy za oknem deszcz, zaszyliśmy się przy kominku popijając ciepłe napoje, nasze dziecko korzystało wtedy z kącika z zabawkami. Gdzie? Pisałam o tym w poprzednim poście. […]
Nawet i zimą mogę jechać, tak cudnie.
Przy każdej wizycie na Mazurach z rodziną zaglądamy do https://bartbo-parkrozrywki.pl/ . Dzieciaki są mega zadowolone o każdej porze roku 😉
Ja również kocham Mazury i co roku zachwycam się nimi na nowo. W tym roku cały spędziliśmy cały urlop w Mikołajkach i jesteśmy bardzo zadowoleni. Pewnie za rok znów odwiedzimy tę przepiękną krainę jezior – może tym razem Szuwary albo Kordaki?